SLS w szamponach ma bardzo złą sławę. Ale czym tak naprawdę jest SLS i SLES?
To detergenty, które odpowiadają za rozpuszczanie tłuszczów z ubrań, naczyń i Twojej skóry czy włosów. Czy SLS może mieć działanie podrażniające skórę głowy?
Zadajmy sobie pytanie: skąd ta demonizacja SLS-ów?
Zbadajmy, jak SLS wpływa na kondycję skóry głowy i włosów.
Oto, czego się dowiedziałem:
Co to jest SLS w szamponie?
SLS, czyli Sodium Lauryl Sulfate, jak można przeczytać w wielu opracowaniach biochemicznych, to substancja powierzchniowo czynna, detergent, który odpowiada za tworzenie się piany i rozpuszczanie tłuszczów na skórze głowy, na włosach, a także talerzach, dywanach, ubraniach czy innych powierzchniach. W składzie swojego szamponu (czy też każdego innego środka myjącego − nawet żelu do higieny intymnej) możesz spotkać jeden z tych składników: SLS, SLES (Sodium laureth sulfate), SCS (Sodium coco sulfate), ALS (Ammonium lauryl sulfate), ALES (Ammonium laureth sulfate). Są to detergenty, które odpowiadają za oczyszczanie skóry. Są to związki anionowe.
Czym różni się SLS od SLES?
Bardzo często możesz spotkać wymieniane jednym tchem detergenty SLS i SLES. Ale wiedz, że to nie ten sam związek. Po stosowaniu SLS bardzo często zauważano podrażnienia skóry, zaczerwienienia, świąd, a nawet łupież. Kosmetyki z SLS powinny mieć krótki kontakt ze skórą i należy je spłukiwać. Jeżeli więc kupujesz maskę do włosów, którą należy trzymać na głowie przez ok. 20 minut, a w jej składzie jest SLS to lepiej odłóż ją. To nie jest bezpieczny produkt dla Twojej skóry. Unikaj też tego składnika przy skórze atopowej.
SLES to substancja dużo delikatniejsza i nie wywołuje podrażnień. Może być go znacznie więcej w kosmetyku. Dowodzą tego badania przeprowadzone przez amerykańskich naukowców z Cosmetic Ingredient Review. Dowodzą oni w badaniach, że aby kosmetyk z SLS nie wywoływał niepożądanych reakcji, jego stężenie w kosmetyku powinno nie przekraczać 1%. Z kolei bezpieczny kosmetyk z SLES może zawierać aż 50% tej substancji.
Czy SLS jest szkodliwy?
To, na co zwraca się uwagę w pierwszej kolejności to podrażnienia i przesuszanie skóry przez związek SLS. Nie jest on przeznaczony do skóry atopowej. W tym przypadku zdecydowanie wybieraj kosmetyki bez tego typu detergentów.
SLS rozpuszcza tłuszcze. A więc i Twoją naturalną barierę lipidową. Tak więc, szampony z SLS mogą uszkadzać Twój płaszcz lipidowy i powodować przesuszenie skóry głowy, a nawet łupież. SLS nie będą też pomocne przy skórze tłustej i przetłuszczających się włosach. Choć dobrze odświeżą włosy, weź pod uwagę, że przesuszona skóra zareaguje nadprodukcją substancji łojowych (skóra będzie naturalnie się bronić). W efekcie zbyt częste mycie przetłuszczających się włosów szamponem SLS będzie sprawiać, że będziesz kręcić się w kółko − im częściej będziesz myć włosy, tym bardziej będą się przetłuszczać.
Oprócz podrażnień na skórze, jakie może wywołać SLS, istnieje też przekonanie, że ten detergent może mieć działanie rakotwórcze. Jednak obecnie nie istnieją jednoznaczne wyniki badań potwierdzające tę teorię. Dlatego zdecydowanie to jest wciąż teza, którą nie musisz się martwić. Środki z SLS, jak każdy kosmetyk dopuszczany do obrotu, podlegają szczegółowym badaniom bezpieczeństwa, dlatego są one bezpieczne dla Twojego zdrowia. Pamiętaj, że 98% składu szamponu to woda! Pozostałe 2% to składniki aktywne więc nie ma obawy aby stężenie detergentu było zbyt duże w składzie szamponu.
Jakim włosom SLS pomaga?
SLS sprawdzi się przede wszystkim np. po olejowaniu włosów. Choć i tu polecam raczej innego rodzaju detergenty. Kiedy potraktujesz swoje włosy sporą dawką naturalnych olejów roślinnych i będziesz chciała się pozbyć nadmiernego tłuszczu z głowy, zmyj go odrobiną szampony z SLS. To zdecydowanie pomaga.
SLS możesz też wkomponować w pielęgnację przetłuszczających się włosów. Ale zaraz... jak to? Przecież przed chwilą napisałem tyradę na temat tego, że SLS i przetłuszczające się włosy to wrogowie. Tak, jeżeli będziesz stosować te szampony codziennie w nadmiernej ilości. Jeżeli jednak 1 lub 2 razy w tygodniu oczyścisz porządnie skórę głowy szamponem z SLS, SLES, ALS czy ALES, to zrobisz skórze głowy tylko przysługę. Pamiętaj, że źle oczyszczona skóra głowy − nieusunięcie zalegającego naskórka, tłuszczy czy co gorsza pozostałości po kosmetykach, może powodować też świąd, a nawet łupież − generalnie o infekcję w takich warunkach nie trudno.
Jak działają szampony bez SLS czy SLES?
Ustalmy jedną podstawową rzecz. Nie każdy szampon bez SLS czy SLES to szampon bez żadnego detergentu. Przecież głównym zadaniem szamponu jest umycie skóry głowy (za odżywienie i nawilżenie włosów odpowiadają odżywki, maski i balsamy, które możesz stosować na same włosy). Co więc zawierają szampony „bez detergentów”? Także detergenty. Tylko nieco słabsze. Np. Lauryl Glucoside. To niejonowa substancja powierzchniowo czynna, która rozpuszcza tłuszcze i oczyszcza skórę, ale robi to delikatnie. Niekiedy szampony bez SLS zawierają mieszankę detergentów, często w dużych ilościach. Są to nieznane nam tak dobrze substancje jak SLS.
Stężenie substancji powierzchniowo czynnej, czyli naszego SLS jest tak małe, że nie ma negatywnego wpływu na naszą skórę głowy. Można to porównać do mycia rąk mydłem - jeśli w ciągu godziny będziemy kilkanaście razy myć ręce to wysuszymy skórę dłoni i zauważymy negatywne działanie mydła. Używając szamponów zgonie z ich zastosowaniem oraz instrukcją w żaden sposób nie wpłynie negatywnie na nasze zdrowie. Nie dajmy się zwariować
Comments